Sukienka rzecz konieczna i kożuch też

Ktokolwiek zajrzy do mojej szafy zobaczy: jeansy, jeansy, boyfriend jeansy, spodnie, spódnice, jeansy, spodnie, spodnie, jeansy i jedną samotną sukienkę (nie wliczając w to mojej ostatniej sylwestrowej sukienki). Taka właśnie jest cała prawda o mojej szafie. A przecież wiem (bo swoje lata mam) że sukienki w szafie być powinny ba powinny być nawet noszone. Ale jakoś tak się składało, że nie miałam do nich serca… i może szczęścia. Bo zbyt oficjalne, bo trzeba je “dobrze nosić”, bo mniej wygodne niz spodnie i tak piętrzyłam argumenty przeciw sukienkom. Ta z dzisiejszego postu trafiła do mnie zupełnie przypadkowo (córka kupiła ja dla siebie, ale przy jej 175cm wzrostu okazała się odrobinę za krótka i w taki sposób sukienka znalazła się w moich rękach). Zatrzymałam ją i mam nadzieję, że zmieni moje nastawienie do sukienek w ogóle i może pójdę za ciosem i w tym sezonie nastawię się na zakup kilku sukienek. Może dzięki temu zmienią się proporcje w mojej szafie 🙂
A co do kożucha to bez niego dzisiejszy post nie byłby możliwy, bo jak widzicie na zdjęciach, słońce świeciło pięknie i było kilka stopni powyżej zera ale to mimo wszystko to nie był dzień na look tylko sukienkowy.

DSC_2448.jpgDSC_2445.jpgDSC_2461.jpgDSC_2492.jpgDSC_2473.jpgDSC_2476.jpgdsc_2455DSC_2483.jpgDSC_2502.jpgDSC_2479.jpgDSC_2466.jpgDSC_2468.jpgDSC_2531.jpgDSC_2549.jpgDSC_2523.jpgDSC_2550.jpg

I am wearing:

Coat (shearling coat) – vintage

Dress – Primark

Sunglasses – Prada

Overknee boots – H&M

Ring – Yes

39 thoughts on “Sukienka rzecz konieczna i kożuch też

  1. Jolanta Pawlak says:

    Reniu wyglądasz super i ta sukienka jest śliczna i futerko też piękne. Ja rozumiem posiadanie spodni, bo mam w szafie podobnie :)z tym, że mam wydzielone miejsce na ciuszki retro, kapelusze i sukienki;)nie wiem gdzie pracujesz w Anglii, ale tu jest pośpiech ja mieszkam w Londynie do pracy jade około 2 godzin i potem powrót…praca to uniform czyli się przebieram …to tylko latem sukienki,a tak wygoda;)pozdrawiam

    Like

    • Renia Jaz says:

      Witaj,Elu nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyly mnie Twoje slowa:)))) nie jestem sama w tym pospiechu :))) Jezdze do Londynu mniej wiecej co dwa miesiace ,zatrzymujemy sie w poblizu centrum ale i tak tracimy strasznie duzo czasu na transport:))wiec doskonale wiem o czym piszesz.Mieszkamy w Hexham pod Newcastle,nie musze stac godzinami w korkach a i tak jestem w ciaglym niedoczasie:))))Ale zgadzam sie z Toba, sukienka to jednak WYGODA,mylilam sie sadzac inaczej:)))) pozdrawiam Cie goraco:))))

      Like

      • Jolanta Pawlak says:

        Reniu jeszcze raz pozdrowienia i Londyn to Londyn;) buziaki i jak będziesz kiedyś miała czas to daj znać;)
        A w sukience wyglądasz cudnie więc jak masz trochę inaczej niż u mnie to miej ich jak najwięcej.

        Like

  2. Ola Bonk - Lumpola says:

    Ale fajnie mieć córę 🙂 Ja mam syna i jeszcze się dziś zorientowałam, że w rocznicę mojego bloga w kwietniu on będzie miał prawie tyle lat co ja! 🙂 Wracając do sukienek, świetny pomysł, żeby uzupełnić nimi szafę, sama ostatnio też krążę myślami przy nich 😉 Pięknie w niej wyglądasz, urokliwie, i kożuszek świetnie kontrastuje z jej lekkością 🙂 Więc więcej sukienek SIS 🙂 Buziaki!

    Like

    • Renia Jaz says:

      No czesc,Olu :)fajnie to malo powiedziane ….to prawdziwe szczescie:)))) ale mam jeszcze syna 🙂 tez jest super .OLa wytlumacz mi prosze ,ze jak jest z Twoim synem???? jakas niemoc rozumowa mnie ogarnela bo nie zalapalam :)teraz juz wiem,ze sukienek mi trzeba:)))bardzo sie ciesze,ze post Ci sie spodobal bo bardzo sobie cenie Twoja opinie,buziaki

      Like

Leave a reply to ADSTRANGER Cancel reply